Nie wiem od czego zacząć, ponoć najlepiej od początku.
Nie było mnie, bo najpierw dowiedziałam się, że muszę przytyć do 52 kg żeby móc dostać się do szpitala leczącego bordenline więc co za tym idzie również musiałam przestać się odchudzać i byłam wściekła, ale zależało mi na tym szpitalu no i z dobrych informacji:
- już wyszłam i czuje się dużo lepiej
- zdałam maturę
- idę na studia
- przytyłam do 54kg i już schudłam do 52,4 kg
- nie wymiotuje od ok miesiąca
- będę kontynuować terapię
Ze szpitala wyszłam z diagnozą czystym bordenline i z zaburzeniem pourazowym stresowym.
Tym razem chce schudnąć do 48kg, może się to zmienić, zobaczę jak będę się czuła. Tak więc wracam i zaraz zajrzę co u was :) Witajcie! Jak Wam mijają wakacje?
Hej, fajnie że wyszłaś... ja podejrzewam u siebie własnie border, mogłabyś opisać nieco jak wygląda taka terapia? Na pewno zostanę u ciebie na blogu <3
OdpowiedzUsuńHej. Super, że już jesteś. Powodzenia.
OdpowiedzUsuń