niedziela, 23 sierpnia 2020

Dostałam szału (54 kg)

 Waga mojej siostry pokazała 54 kg... Nie wierzę w to! Mam ochotę się załamać, ale chyba to by było bezsensu, chociaż mam ochotę rzucić to wszystko.. poddać się? 

Boję się też czegoś, że pójdę za daleko, że znowu wejdę w ED, że znowu będę przechodzić przez to samo, że znowu będę musiała przytyć. Chociaż raczej nikt nie będzie mnie do tego zmuszał, ale jestem wściekła na tą wagę. Gdybym mogła to bym rozniosła wszystko w pył. 

Chce tym razem zdrowo schudnąć, jeść ok 1600 kcal, ale więcej ćwiczyć. Mam tak rozwalony metabolizm, że nie wiem czy te 1600 kcal to nie za dużo, ale zobaczę. 

Przepraszam za brak składu i ładu w tym wpisie, ale jestem serio wściekła, mam łzy w oczach i najchętniej zamknęła bym się w domu na 4 tygodnie (kilogram na tydzień). 

Jednak, nie poddam się. 

piątek, 21 sierpnia 2020

Syn marnotrawny

 Nie wiem od czego zacząć, ponoć najlepiej od początku. 

Nie było mnie, bo najpierw dowiedziałam się, że muszę przytyć do 52 kg żeby móc dostać się do szpitala leczącego bordenline więc co za tym idzie również musiałam przestać się odchudzać i byłam wściekła, ale zależało mi na tym szpitalu no i z dobrych informacji: 

- już wyszłam i czuje się dużo lepiej 

- zdałam maturę

- idę na studia 

- przytyłam do 54kg i już schudłam do 52,4 kg 

- nie wymiotuje od ok miesiąca 

- będę kontynuować terapię

Ze szpitala wyszłam z diagnozą czystym bordenline i z zaburzeniem pourazowym stresowym. 

Tym razem chce schudnąć do 48kg, może się to zmienić, zobaczę jak będę się czuła. Tak więc wracam i zaraz zajrzę co u was :) Witajcie! Jak Wam mijają wakacje? 

Dostałam szału (54 kg)

 Waga mojej siostry pokazała 54 kg... Nie wierzę w to! Mam ochotę się załamać, ale chyba to by było bezsensu, chociaż mam ochotę rzucić to w...